poniedziałek, 17 listopada 2014

Rozdział 1


Kolejną noc nie spałem pod wpływem emocji. Położyłem się nad ranem, jednak nie mogłem się długo nacieszyć błogim snem. Obudziło mnie dość głośne stukanie do drzwi. Leniwie powędrowałem do przedpokoju, przeciągając się w między czasie. Dom miałem bardzo malutki i dzieliłem go tylko z mamą.
- Zaspałeś, wiedziałem! - Miło powitał mnie mój przyjaciel i bez zaproszenia wparował do środka. Tero zawsze był u mnie miło widziany -Zbieraj się, mamy być wcześnie w szkole - pośpieszył mnie
-Cicho idioto, ludzie śpią! - warknąłem i powoli zebrałem ubrania z pokoju i powędrowałem do łazienki. To dziś, fatalnie... Rozpoczęcie roku szkolnego. Chodziłem do liceum artystycznego i byłem na drugim roku.

Szybko się wyrobiłem i w ciągu pół godziny byliśmy w szkole. Poprawiłem mundurek i krawat kiedy przekraczałem próg szkoły. Apel już trwał, więc pobiegliśmy na wielką sale. Niezauważeni zajęliśmy miejsca przy naszej klasie.

---------------------------------------

Taki piękny sen, ja i on... razem, ale to tylko sen. Cześć, jestem Nimitrix i dzisiaj zaczynam swój pierwszy rok w ekskluzyjnym liceum w Tokyo. Z podekscytowania nie mogłam spać i wstałam równo o 6. Ubrałam mundurek, który przysłali mi tydzień temu, rozczesałam włosy i szybko zbiegłam na dół. Mój dom ma dwa piętra i jest dość duży. Taka dziewczyna z "dobrego " domu. Złapałam w biegu przyszykowanego tosta i wybiegłam przez frontowe drzwi. 

Była 7:45, czyli miałam piętnaście minut, a do szkoły mam około dziesięciu. Kiedy doszłam już do liceum apel się skończył. Spokojnie odnalazłam klasę, w której mamy lekcje i usiadłam  pod nią. Na przeciwko siedziało dwóch chłopców, jeśli dobrze się orientuje to drugoklasiści. Wyjęłam szkicownik i zaczęłam robić ich portrety, pierwszy czarnowłosego, bo było w nim coś interesującego .

---------------------------------------

Przeciskając się przez tłumy znajomych, z którymi zamieniłem parę słów i oczywiście się przywitałem w końcu dotarłem pod salę. Bycie popularnym w szkole tylko na początku było fajne, teraz stało się dość uciążliwe. Korytarze naszego liceum były zapchane, a wokół ciągle było słychać rozmowy lub piski. Oparłem się o ścianę i przeczesałem włosy palcami. Przede mną siedziała dość drobna dziewczyna o różowych włosach. Coś kreśliła w swoim notatniku i nie przeczę, przyciągała uwagę. Zagapiłem się na dłuższą chwilę, a z transu wyrwała mnie Rika , która rzuciła mi się na szyję i złożyła pocałunek na moich ustach. Chodziliśmy ze sobą już rok i nawet nam się układało, jednak dziewczyna miała charakter.
- Znalazłam cię - wyszeptała i złapała mnie za rękę prowadząc do klasy. Za nią podreptały jej przyjaciółki i Tero. Wszyscy zajęliśmy miejsca jeszcze chwile ze sobą rozmawiając, jednak w końcu nasza wychowawczyni uderzyła dziennikiem o biurko wszystkich uspokajając. Z uśmiechem odrzekła -Witam w drugim roku szkolnym...

-------------------------------------------

Pierwszy dzień szkoły za mną. Po ostatnim dzwonku powoli skierowałam swe kroki ku wyjściu. Gdy tylko przekroczyłam główne wyjście ze szkoły znalazłam się na pięknym placyku. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to czarnowłosy chłopak trzymający się za rękę z piękną blondynką, wokół nich stała grupka innych drugoklasistów. Spojrzałam mu głęboko w oczy po czym szybko spuściłam wzrok i z lekkim rumieńcem przeszłam obok nich. Jeden z jego znajomych podszedł do mnie, zarzucił swoją rękę na moje ramię przez co się zatrzymałam.
- Witaj śliczna! Pewnie jesteś tu nowa. - Uśmiechnął się szarmancko - Jestem Tero, Tero Kagyayta... - przedstawił się - a ty młoda damo?
-Nimitrix... - cicho wymówiłam swoje imię - Nimitrix Moon - powiedziałam po chwili nieco pewniej, bo niektórzy niedosłyszeli - Tak, jestem nowa, chodzę do pierwszej klasy. - dodałam i uśmiechnęłam się.
Chłopak był przystojnym blondynem o szmaragdowych oczach. Odsunął się na chwilę ode mnie tylko po to, by złapać mnie za rękę i doprowadzić do całej ferajny.
Piękna dziewczyna spojrzała na mnie z wyższością. Reszta  przywitała mnie z uśmiechem.
- H-hej... - cichutko odpowiedziałam.

-------------------------------------------

Lekcje organizacyjne szybko minęły. Już pierwszego dnia musieliśmy dokuczyć nauczycielce od śpiewu i schowaliśmy jej wszystkie przydatne rzeczy do prowadzenia lekcji, a przyjaciel wsypał jej kredę do herbaty. Połowę lekcji spędziła więc na poszukiwaniu rzeczy, a drugą na pukaniu ust w szkolnej łazience. Nie była lubiana ze względu na faworyzowanie uczniów i wredny charakter. Nikt nie wiedział dlaczego jeszcze uczy w tej szkole, dlatego robiliśmy wszystko, by ją opuściła dobrze się przy tym bawiąc.

Staliśmy niewielką grupką przed szkołą opowiadając sobie wakacyjne przygody. Można było się pośmiać. Wszyscy jednak uciszyli się, gdy ze szkoły wyszła dziewczyna o różowych włosach. Spojrzałem na nią ze zdziwieniem, a ta próbowała szybko nas ominąć, jednak Tero nie pozwolił jej na to i starał się nawiązać konwersacje. Wywnioskowałem, że ma na imię Nimitrix i jest na pierwszym roku. Nigdy wcześniej jej nie widziałem. Czyżby się przeprowadziła do naszego miasta? Może żyła tu od dawna nikomu się nie pokazując? Delikatnie się uśmiechnąłem, kiedy przywitała się z nami. Moja dziewczyna szybko zaproponowała wyjście na sushi i kiedy wszyscy się zerwali złapałem nową znajomą za rękę kiedy chciała wracać do domu 
- Nie chcesz iść z nami? - spytałem spokojnie, by jej nie wystraszyć.

---------------------------------------------

Gdy czarnowłosy złapał mnie za rękę lekko podskoczyłam i spojrzałam na niego. 
-N-nie chce wam p-przeszkadzać.- Jąkałam się nie miłosiernie za co skarciłam się w myślach. Spojrzałam na nasze złączone ręce, a na mojej twarzy zawitał rumieniec. 
- T-twoja dziewczyna mnie nie polubiła, a nie chce się narzucać - uśmiechnęłam się sztucznie spojrzawszy w jego oczy. Zobaczyłam w nich tyle pasji i radości, że mogłabym patrzeć w nie godzinami.
- Yo! Nimi, chodź z nami i nie dawaj się prosić ! - Z transu wyrwał mnie głos Tero, który pojawił się znikąd.
- No dobrze - odpowiedziałam i zaśmiałam się gdy spojrzawszy blondyna zobaczyłam jego maślane oczy - Haha no już, już - dodałam, a Sebastian gdy tylko to zauważył puścił mą dłoń i odwrócił wzrok. Tero korzystając z okazji złapał mnie za rękę i jak to zrobił chwilę wcześniej pociągnął mnie do grupy. Spojrzenie Simimiri-san przeszywało moją osobę. 

---------------------------------------------

Ucieszyłem się, że jednak postanowiła z nami iść. Już nic nie mówiąc wróciłem do boku Riki i objąłem ją w talii
- Bądź dla niej miła. - poprosiłem ją - Nic ci nie zrobiła. - dodałem, a ona fuknęła w odpowiedzi. Miała w naturze to, że ktokolwiek dorównywał jej urodą stawał się jej wrogiem. Wiele dziewczyn, które chciały zająć jej miejsce w szkole zostały przez nią sprowadzane na "właściwy" tor. Nie podobało mi się to, jednak nie mogłem nic z tym zrobić. Nikogo nie powinno się zmieniać na siłę.

Kiedy dotarliśmy do restauracji, gdzie robili najlepsze sushi w mieście zajęliśmy dobre miejsce. Tero był oczarowany nową znajomą i zajął miejsce obok niej. Nie pierwszy raz go takiego widziałem. Ja usiadłem naprzeciwko dziewczyny i obok ukochanej. Haru - przyjaciel z gimnazjum, a teraz z pokrewnej klasy - usiadł obok mnie, a reszta gdzie jeszcze było miejsce. Czekając na zamówienie żartowaliśmy, mówiliśmy o postanowieniach na ten rok szkolny i organizowanych wycieczkach. Spojrzałem na Nimitrix, która siedziała cicho i uśmiechała się czasem
- Poczekajcie! - przerwałem i gdy już wszyscy na mnie patrzyli ciągnąłem dalej - Może nowa koleżanka nam coś o sobie opowie? - zaproponowałem, a wszyscy przytaknęli. 

-----------------------------------------------

Gdy tylko to usłyszałam usiadłam jak sparaliżowana. Dotąd siedziałam cicho i tylko przytakiwałam.
- No dalej mała. - powiedział  Tero po czym dodał - Dobra, pomogę ci. Hmm... najpierw nam powiedz skąd przyjechałaś, dlaczego?
- Dobrze. - przerwałam mu, poprawiłam grzywkę, przelotnie spojrzałam w oczy Sebastianowi za co od razu pożałowałam.
- No mów, a nie! - prychnęła na mnie Rika.
- Emm to... Przyjechałam tu z Ameryki ze względu na moje "zdolności" - mówiąc to w powietrzu palcami utworzyłam cudzysłów - Tam nie było szkoły, by je rozwijać. Teraz stawiają tam na wygląd, więc wszystkie gwiazdy pop, tak naprawdę nie potrafią śpiewać. - przerwałam na chwilę, bo nie byłam pewna czy to ich w ogóle ciekawi. Miłym zaskoczeniem było, gdy zauważyłam iż wszyscy zebrani patrzą na mnie jak na jakiś ciekawy obrazek. Zaśmiałam się cicho i kontynuowałam -(...)Tak więc jak widzicie moje życie, a w szczególności ja mam swoją własną wytyczoną ścieżkę. 

Opowiedziałam im o śmiesznym konkursie talentów, oraz występie w programie muzycznym w Ameryce i zajęciu trzeciego miejsca. Wszyscy zaczęli bić mi brawa przez co spaliłam buraka, tylko Simimiri wstała i z władczym głosem powiedziała:
- Zaraz wrócę. - Odchodząc szybko, pobiegł za nią Haru. Trochę mnie to zdziwiło, i chyba tylko ja zauważyłam wchodzących ich razem to toalety.
Spojrzałam na Sebastiana, w jego cudne oczy. Trwałam tak może kilka sekund, może minut - nie byłam pewna - wiem tylko, że ten stan przerwał nie kto inny, jak nasz kochany Tero machając mi ręką przed twarzą i krzycząc mi do ucha. 
- Cherry, czy ty w ogóle mnie słuchasz ?! - oburzył się - No wiesz co...- odwrócił głowę i udał obrażone dziecko, któremu ktoś nie kupił zabawki.
- P-przepraszam - spuściłam wzrok .
Cherry, słodko. Dali mi taką ksywkę ze względu na kolor moich włosów. 

---------------------------------------------

Słuchałem w skupieniu jej historii jak reszta grupy. Nawet nie zwróciłem uwagi, że Simimiri poszła do łazienki, a Haru zniknął z nią. Kelnerka przyniosła nasze sushi, a my podziękowaliśmy i szybko zabraliśmy się do jedzenia. Faktycznie, było bardzo dobre.
-Cherry... jesteś Amerykanką? - spytałem mając wątpliwości co do jej pochodzenia ze względu na jej błękitne oczy i bladą cerę. Miała też mocniejsze rysy twarzy, co już wskazywało, że nie jest Japonką. Musiałem ją bardziej poznać. Chciałem też usłyszeć jej śpiew, miała bardzo ładną barwę głosy. Niespotykaną! Zaśmiałem się kiedy spojrzałem na przyjaciela, który jak zahipnotyzowany wpartuje się w pierwszoklasistkę. Zakochał się, jak nic. Kiedy Rika wróciła była zła, jednak opanowana. Szturchnąłem ją z uśmiechem i zachęciłem do jedzenia.

--------------------------------------------

-Moja matka jest Japonką, a tata Amerykańskim prawnikiem, mieszkałam tu do 11 roku życia potem wyjechałam i dopiero w sierpniu wróciłam - uśmiechnęłam się - Muszę wam powiedzieć, że dziwnie się czuję. - Popatrzyłam na tych co zostali. Niektórzy poszli już wcześniej, bo mieli coś do załatwienia. Z około dwunastoosobowej grupki zostało nas pięcioro.
- Nimi, zaśpiewaj nam coś - poprosił Tero - Proooszę, tu jest nawet scena dla ochotników! - wskazał na mały podest naprzeciw nas - Bardzo, bardzo cię proszę! - Chwilę się zastanowiłam.
- N-no dobrze... - musiałam się zgodzić, jeszcze chwila, a Tero klęczałby przede mną do czego nie chciałam dopuścić. Wstałam i powoli skierowałam swe kroki na prowizoryczną scenę. Co się dziwić w końcu to prawie środek Tokyo, sceny w restauracjach to pikuś.
Zapytałam grzecznie kelnerki czy można coś zaśpiewać - oczywiście zgodziła się. Z uśmiechem wymalowanym na młodej buzi podała mi mikrofon i krzesełko, o które prosiłam i poszła do lady czekając - jak zresztą wszyscy ludzie zebrani na sali - aż zacznę śpiewać. Spojrzałam na Sebastiana i zaczęłam śpiewać piosenkę, którą powinniście znać.

--------------------------------------------

Kiedy Nimitrix postanowiła zaśpiewać Rika opuściła szybko pomieszczenie. Haru drgnął jakby chciał pobiec za nią, jednak zastanowił się chwilę i został. Było to dziwne i zacząłem mieć wątpliwości co do ich relacji. Wszyscy wymienili się spojrzeniami. Skierowaliśmy wzrok na koleżankę i już z pierwszymi jej słowami dostałem gęsiej skórki. Jej głos tak piękny i czysty. Przez całą piosenkę siedziałem bez ruchu. Coś niesamowitego.

Wróciłem bardzo późno do domu. Rzuciłem się zmęczony na łóżko. Dostałem sms'a od mojej złośnicy
"Dobrze się bawiliście?"
Odłożyłem telefon na biurko i powędrowałem do kuchni, gdzie siedziała mama pijąca herbatę. Usiadłem przed nią i tak milczeliśmy. Uśmiechnęła się do mnie i wyszła z pomieszczenia czochrając moje włosy po drodze. Szybko zrobiłem sobie jedzenie 

Z mamą rozumieliśmy się bez słów, nie potrzebowaliśmy rozmawiać, chyba że działo się coś złego. Byłem bardzo z nią zżyty i nie wiem co by się stało, gdyby jej zabrakło. Byłem dość zmęczony po całym dniu, jednak zadowolony, a do szkoły nie przygotowany. Poczułem lekki ból w okolicach skroni. Postanowiłem już się położyć. 



~-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-~

N: I na tym skończymy nasz pierwszy rozdział! Dziękujemy bardzo za uwagę i zapraszamy do obserwowania nas i wyczekiwania kolejnych rozdziałów!

T: Będziemy się starać publikować nowe rozdziały co tydzień. Prosimy o komentarze, one bardzo motywują! Prosimy też o Wasze uwagi c:


3 komentarze:

  1. Jej. Super, Fajnie zarąbiście . Na początku chcę przeprosić za brak czasu. Mam nadzieję, że kolejny rozdział pojawi się jak najszybciej. Wszystko przemyślane i to widać. Zostaję z tobą ;) Mam nadzieję, że kolejne rozdziały będą równi za.... Zajefajne :D

    OdpowiedzUsuń
  2. O uwagi? Jakie, skoro żadnych nie znalazłam. Mega, czaderskie. Fajnie jest przedstawiony charakter bohaterów. Czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy okazji zapraszam do siebie ;)

      http://po-drugiej-stronie-ekranu.blogspot.com/

      http://opowiadania-aot.blogspot.com/

      Usuń